piątek, 25 września 2009

Sałatka wietnamska z kurczakiem i miętą



W tej sałatce najważniejszy jest sos. Niskokaloryczny, bardzo pikantny. I mięta. Bez nich byłaby to pospolita sałatka z kapusty. Efekt jest naprawdę dobry. Danie to zaprzecza twierdzeniom, że to co dobre nie może byc zdrowe i że dieta redukcyjna musi byc nudna :) Przepis Nigelli, pochodzący z książki "Nigella gryzie", z tym że zwiększylam dwa razy ilosc sycącego kurczaka (salatka byla moim obiadem) i zastąpilam zwyklą kapustę - kapustą pekińską. 4 porcje (choc Nigella twierdzi, że dwie, a cztery tylko wtedy gdy ktos je jak ptaszek - nie wierzcie jej : ) ).

Składniki:

1 pozbawiona nasion i zmiksowana papryczka chili (albo czuszka)
1 duży, obrany i starty ząbek czosnku
1 łyżka cukru
1,5 łyżeczki octu ryżowego
1,5 łyżki soku z limonki (=sok z polowy 1 duzej limonki)
1,5 łyżki sosu rybnego
1,5 łyżki oleju roślinnego
pół drobno posiekanej średniej cebuli (dałam czerwoną)
czarny pieprz (dałam odrobinę)
200 g poszatkowanej białej kapusty (dałam pekińską)
1 poszatkowana, pokrojona w bardzo cienkie słupki lub starta średnia marchewka
200 g pokrojonej w drobne paski gotowanej piersi kurczaka [dałam 380 - małą podwójną piers)
duży pęczek swiezej mięty

Wykonanie:

Najpierw przygotowujemy sos, który należy odstawić na pół godziny, aby smaki się przegryzły. Na sos składają się: chili, czosnek, cukier, ocet, sok z limonki, sos rybny, olej, cebula i pieprz. Wszystko miksujemy (albo bardzo drobno kroimy i mieszamy ze sobą), odstawiamy.

Kapustę dosc drobno szatkujemy, podobnie marchewkę (uzylam miksera-nozy) i miętę.
Kurczaka np. gotujemy w malej ilosci wody (wodę mozna potem wykorzystac do zupy) - przez kilka minut.

Moja wersja obiadowo-lanczowa w pracy: Mieszankę warzyw polewalam sosom tuz przed spozyciem. Dokladnie wymieszalam (w pojemniku z przykrywką).

Przed podaniem sałatkę można posypać dodatkową porcją mięty. (nie jest to moim zdaniem konieczne)

4 komentarze:

  1. Pamiętam tę sałatkę, kusi mnie już długo :) NO tak, Nigella sporo je, więc pewnie porcje mierzy swoją miarą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O pyszności!! :)
    A Ty wiesz Nina? Ja mam tą książkę, ale sałatkę przegapiłam! Gupia Baba ze mnie :)))
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. no to dziewczyny do dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czy ja mogę dzisiaj byc jak ten ptaszek i poprosic maleńką porcję tej pysznej sałatki..? (:

    OdpowiedzUsuń