sobota, 3 lipca 2010

Jajecznica leśna z kurkami i szalotkami



Nieśmiertelna jajecznica w innej wersji. Z kurkami. Zainspirowałam się przepisem z książki "Kuchnia Polana w obiektywie Wellmana", a że kurki miałam w lodówce - do tego własnoręcznie znalezione w lesie, to nie pozostało mi nic innego jak ją zrobić; poniżej podaję przepis wraz z moimi zmianami.

Składniki [na 2 porcje lub 1 dużą - gdy ktoś je ją bez dodatku chleba]:

3 jajka
spora garść kurek [w książce było 50 g - przyznam, że nie ważyłam]
2 szalotki albo 0,5 cebuli
łyżka kwaśnej śmietany [dałam jogurtową - o zawartości 9% tłuszczu]
sól, pieprz
masło [najlepiej sklarowane]
natka pietruszki

Wykonanie:

Kurki oczyszczamy, cebulę kroimy w kostkę.

Na patelni rozgrzewamy masło, chwilę przesmażamy szalotki, dodajemy kurki. Doprawiamy obficie solą i pieprzem. Smażymy do momentu odparowania soku [zajęło mi to kilka minut].

Do miseczki/kubka wrzucamy jajka, mieszając je dobrze ze śmietaną. Masę jajeczną dodajemy do kurek i smażymy jajecznicę.

Jeśli chcemy kogoś zaskoczyć, można podać jajecznicę w wydrążonej bułce.

Koniecznie posypujemy natką pietruszki.

11 komentarzy:

  1. Takie śniadanie to kwintesencja lata. Pięknie i pysznie. Kurki mogłabym jeść codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. tych własnoręcznie zebranych kurek to pozostaje mi chyba tylko zazdrościc. śniadania przy okazji też.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tydzień temu jadłam bardzo podobną, też z kurkami i szalotką ale zamiast pietruszki użyłam koperku. Pyszność! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze u Ciebie nie byłam...
    Ja z kurkami zrobiłam tortillę (taką hiszpańską). Myślę, że jaja z kurkami w każdej postaci są przepyszne.
    P.S. Mój syn ma 20 lat, pewnie masz niewiele więcej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. z kurkami... niebo w gebie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jajecznicy z kurkami moge aktualnie tylko sobie pomarzyc... Marze wiec, patrzac na Twoje zdjecia :)

    Pozdrawiam Nino!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dostępu do kurek nie mam...na całe szczęście mam do Twojego bloga, żeby sobie chociaż popatrzeć i trochę pozazdrościć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a wiecie... zbierając kurki marzyła mi się tarta z serem kozim i kurkami - niestety w lesie ktoś był przede mną i zebrałam grzybów tylko na jajecznicę; na szczęście kurki są na targowisku więc i tarta pewnie się pojawi :)

    P.S. Mamamarzynia, tak, mam 20+, ale więcej niż mniej. 20 lat - równo. Zazdroszczę :) Piękny wiek. Jest się wtedy takim ... młodym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nina ubiję Cię :)
    Ja myślałam, że jajecznica z cukinią to wielkie halo :D

    Nina udało się!!!!!!!!!!!
    Mogę wracać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz za sucho na kurki. Na Mazurach, gdzie obecnie wakacjuję się, jest ich jak na lekarstwo, ale przez dwa dni, tuż przed upałami, udało mi się zebrać troszkę. Dla urozmaicenia jajecznicy proponuję jeszcze dodać pomidory i starty żółty ser. Tak wygląda moje ulubione śniadanie na wakacjach. Kiedyś, z braku kuchenki, robiłam je nawet na grillu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam, ale z "własnoręcznymi" kurkami jeszcze w tym roku nie jadłam. :) Pewnie jest jeszcze lepsza!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń