czwartek, 11 listopada 2010

Chleb polski Tatter



Był już jeden chleb polski na moim blogu, teraz wersja od mojej mistrzyni domowego wypieku chleba - Tatter. Przy okazji udało mi się wziąć udział w Weekendowej Piekarni nr #93. Chleb jest wspaniały! Pachnie przepięknie, dlatego lepiej upiec go w nocy, by oprzeć się zjedzeniu go na ciepło i by cieszył akurat na śniadanie. Mogłabym jeść go z samym masłem...

Składniki:
  • 200g zaczynu zakwasowego żytniego razowego [130% hydracji*]
  • 550g mąki białej pszennej chlebowej
  • 50g mąki pszennej razowej żarnowej lub 50g otrąb pszennych [dałam mąkę pszenną pełnoziarnistą]
  • 1 łyżeczka słodu** [nie miałam, nie dałam]
  • 1 łyżka soli
  • [następnym razem dam 3/4 łyżki]
  • 300g letniej wody
  • opcjonalnie 1/4-1/2 łyżeczki drożdży instant [dałam]
  • opcjonalnie 2 łyżki kminku [użyłam 1 łyżki kminku mielonego]

Wykonanie:

Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce, a potem zagnieść sprężyste gładkie ciasto. Zostawić w szczelnie zakrytej misce na 2 - 2 i 1/2 godziny; złożyć w tym czasie 2 - 3 razy.

Następnie uformować owalny bochenek, omączyć [by nie przykleił się do koszyka/durszlaka]. Umieścić go w koszyku do wyrastania chleba [albo w omączonym durszlaku ;)] i zostawić do wyrośnięcia na 1-1 i 1/2 godziny (krótko, gdy dodaję drożdże, dłużej jeśli chleb jest na samym zakwasie).

Szybko naciąć ostrą żyletką. Piec z parą w piecu nagrzanym do 260o C przez 10 minut, potem obniżyć temperaturę do 230o C i piec jeszcze 20-25 minut. W połowie pieczenia bochenek obrócić, aby obie strony jednakowo się zbrązowiły.

Po upieczeniu ostudzić na kratce. Kroić po całkowitym ostudzeniu.

*zaczyn robisz z 100g mąki, 130g wody i 2 łyżek aktywnego żytniego (najlepiej) zakwasu. Po uaktywnieniu tej masy do przygotowania chleba bierzesz tylko 200g, a z reszty robisz następny zaczyn.

**jak nie masz słodu, to nie masz, pomiń go. Słód tutaj jest dodany nie do dosmaczania, ale do odżywienia drożdży, bo to słód diastyczny.

UWAGA autorki chleba: Zauważyłam, że należy monitorować ostatnią fermentację i nie dopuścić do nawet najmniejszego przerośnięcia chleba. Świetnie się przechowuje i pięknie pachnie.

Moje dopiski:

Najpierw wyjęłam zakwas z lodówki, ociepliłam, dokarmiłam i odstawiłam na 12 godzin. Następnie zrobiłam zaczyn z 100g mąki, 130g wody i 2 łyżek aktywnego zakwasu. Odstawiłam w ciepłe miejsce [o tej porze roku na kaloryfer]. Dzięki temu, że zaczyn zrobiłam w słoiku, zauważyłam, że zaczyn pięknie bąbelkował i był gotowy do użycia już po ok. 3 godzinach.

Przy formowaniu bochenka korzystam z tej instrukcji na youtube. Składałam metodą stretch&fold. Ciasto było bardzo elastyczne i łatwo formowało się bochenek. Po uformowaniu bochenka odczekałam 5 minut i jeszcze raz poprawiłam kształt [jak radzą na pierwszym z filmów]. Chleb ładnie urósł - bardzo urósł jeszcze w piekarniku.

Piekłam w piekarniku z termoobiegiem, dzięki czemu zmniejszyłam temperatury o 20 st C w stosunku do podanych w przepisie. Piekłam 31 minut na środkowej półce piekarnika, przewróciłam na drugą stronę dopiero na kilka minut przed końcem pieczenia.

Nie używam już spryskiwacza do piekarnika - bezpieczniej jest [dla rozgrzanej szyby, żarówek itd.] użyć drugiej blachy - na dolnej półce piekarnika i nalanie tam trochę wody. Z powodzeniem stosuję tę metodę od jakiegoś czasu. Otrzymuję super skórki chlebowe - grube - czyli takie jak lubię :)



24 komentarze:

  1. Bardzo apetyczny ten chlebek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję :) jest naprawdę bardzo smaczny

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie Ci się upiekł :)
    popieram najlepiej upiec go na noc :)))
    dziękuję za wspólne pieczenie
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że wzięłaś udział. I zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  5. :) cieszę się, że mogłam dołączyć

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba bym nie wytrzymała całej nocy- spróbowałabym chociaż "piętkę" ;).. Pięknie się upiekł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się jego miękisz

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mogę się nim nacieszyc.
    raduje oko. i zapewne podniebienie ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwię się, że radzisz go upiec w nocy. też bym nie oparła się zjedzeniu ciepłego.

    OdpowiedzUsuń
  10. piękny bochenek :) ja też zaglądam za tym chlebkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny jest ten chleb! Wspaniały, jaki wysoki i te dziury! Ideał!

    serdeczności :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia...powiedziałabym, wręcz hipnotyzujące :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Arven - co za komplement! dziękuję :)

    Moniko - sama pieczesz piękne chleby ;)

    magda k. - wielu osobom już posmakował, warto upiec

    margot - dziękuję, uczę się ;)

    lo - to chyba jedyna metoda, chociaż żołądek tak koło północy zawsze mi mówi, że powinnam go nakarmić, a ja jestem twarda... nawet jak w domu pachnie chlebem

    Karmelitko - o tak, smakuje jak prawdziwy polski chleb [przynajmniej tak mi się zdaje, bo w W-wie trudno znaleźć w sklepach prawdziwy polski chleb]

    Paulo :)

    Nette7 - tylko w miarę silna wola powoduje że jeszcze spokojnie mieszczę się w drzwiach ;) chociaż nie powiem i ja piętkę na ciepło bym zjadła [tylko co na to moja figura...], za to wynagrodziłam sobie wielką piętką na śniadanie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie też wyszedł smaczny, ale Tobie do tego piękny jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny, chyba nowy zakwas nastawię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie wygląda ten chleb po przekrojeniu. Świeży i z chrupiąca skórką. Jestem zauroczona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepraszam, musiałam na pewno pomylić nicki ;)
    Jak najbardziej popieram Twoje zdanie i się z nim identyfikuję...też mi ręce opadają jak na to czasami patrzę...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nino miałam nie piec w tej edycji, ale jak zobaczylam Twoj bochenek to na pewno sie skusze. Z pewnym opoznieniem ale zrobie :). Piekny jest.

    OdpowiedzUsuń
  19. Iv - koniecznie! to jeden z najlepszych chlebów

    Arven - chyba nic w tej sprawie się nie zmieni niestety, jedyną opcją jest ignorowanie. Usunęłam już komentarz na Twoim blogu. Nick właściwy tej osoby był pode mną na pogaduszkach, nietrudno było pomylić ;)

    Kuchareczko - ja też, tym bardziej że jem go trzeci dzień i nadal jest bardzo świeży

    noblevo - gdybyś mieszkała w W-wie, to bym Ci dała trochę swojego, może któraś z dziewczyn z UK się z Tobą podzieli? zapytaj, po co masz czekać na dojrzewanie zakwasu? wiadomo, że im starszy tym lepszy

    Agnieszko - dziękuję; wierz mi - niejeden chleb popękał mi już, teraz po prostu staram się głębiej nacinać by tego uniknąć

    OdpowiedzUsuń
  20. Zjadłam ciepły :D Ninka Twoje przepisy są niezawodne :D ale już nie w prodiżu :D piekę ten chlebuś co tydzień :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że dorobiłaś się piekarnika :) A wiesz, że ja z lenistwa rzadko go piekę? Zazwyczaj tylko chleb bez zagniatania. P.S. Jesteś jedną z najwierniejszych czytelniczek :*

      Usuń
    2. no najwyższy czas :) Ja już w ogóle nie kupuje chleba:D Nina guru mój proszę mi tu nie leniuchować :*

      Usuń