poniedziałek, 3 stycznia 2011

Ciasto drożdżowe z kruszonką, z pomarańczową nutą



Bardzo smaczne ciasto drożdżowe pomarańczowe, z dużą ilością kruszonki, najlepsze na ciepło, albo niedługo po upieczeniu - jak każde drożdżowe. Do jedzenia solo, z masłem albo z dżemem. A w kolejnych dniach można je odświeżyć podgrzewając je przez kilkanaście sekund w mikrofalówce.

Ciasto drożdżowe z nutą pomarańczy
[przepis na ciasto: Krystyna9 z forum Cincin]

Składniki:

w tym przepisie: szklanka=250ml
łyżka [jak zawsze płaska]=15 ml

  • 4 szklanki mąki [700g] + 3-4 łyżki do zaczynu
  • 500 ml ciepłego mleka (z tego 1/2 szklanki do zaczynu)
  • 7 łyżek cukru + 1 łyżka do zaczynu
  • 80 g masła, rozpuszczonego
  • 2 jajka + 1 żółtko (białka możemy użyć do posmarowania ciasta - wraz z odrobiną mleka)
  • 30 g świeżych drożdży
  • szczypta soli
  • skórka otarta z 1 wyszorowanej pomarańczy
  • 1 i 1/2 łyżki skórki pomarańczowej kandyzowanej, najlepiej domowej roboty
  • opcjonalnie można dodać kilka kropli ekstraktu pomarańczowego
  • kruszonka

Kruszonka:

  • 135g mąki
  • 75g cukru
  • 1 łyżka cukru waniliowego
  • 90g masła, rozpuszczonego
  • 1/4 łyżeczki cynamonu


Wykonanie:

I etap - przygotowanie zaczynu (rozczynu): w 1/2 szklanki ciepłego mleka [ok. 30 st C] rozpuścić drożdże, 1 łyżkę cukru i dodać tyle mąki, aby zaczyn miał konsystencję gęstej, kwaśnej śmietany (3-4 płaskie łyżki).
Wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania. Gdy zaczyn podwoi swoją objętość, jest gotowy do użycia. Nie wolno dopuścić, by przerósł czy wykipiał, wtedy zaczyn lepiej powtórzyć.

II etap: Mąkę przesiać do miski razem z solą. Jajka i żółtko ubić z cukrem – dodać do mąki. Wlać również ciepłe mleko i wyrośnięty zaczyn (rozczyn). Ciasto jest bardzo luźne. Wyrabiać wtłaczając jak najwięcej powietrza do ciasta. Zacznie ono zmieniać strukturę i stanie się elastyczne. W trakcie wyrabiania dodać skórkę otartą z pomarańczy.

Do dobrze wyrobionego ciasta dodawać partiami rozpuszczone masło i wyrabiać, aż całe masło dokładnie połączy się z ciastem. Na koniec dodać kandyzowaną skórkę pomarańczową, wymieszać razem.

III etap - I wyrastanie: Ciasto odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania w misce przykrytej folią spożywczą. Ciasto powinno co najmniej dwukrotnie zwiększyć swoją objętość w trakcie wyrastania. Czas wyrastania się różni - w zależności od temperatury otoczenia, pory roku itp.

IIIa etap- przygotować kruszonkę: mąkę wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem, zalać to gorącym, roztopionym masłem. Wszystkie składniki dobrze wymieszać.

IV etap - II wyrastanie:Wyrośnięte ciasto przełożyć do dwóch keksówek (35 x 11 cm – mierzone na górze foremek) lub do jednej dużej formy - formy powinny być wysmarowane masłem i posypane bułką tartą albo wyłożone papierem do pieczenia. Ciasto powinno sięgać do połowy wysokości formy. Posmarować wierzch ciasta białkiem wymieszanym z mlekiem i posypać obficie kruszonką. Przykryć ściereczką oprószoną mąką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania. Ciasto powinno znacznie wyrosnąć - niemalże do brzegów foremki. Wyrośnięte ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez ok. 40 – 50- minut. Ja robiłam inaczej: 25 minut w 160 stopniach C z termoobiegiem, po czym, gdy zaczęło być rumiane, dopiekałam do suchego patyczka w 180 stopniach C grzanie zwykłe, dolne.

Ogólne uwagi dotyczące ciasta drożdżowego - z własnych obserwacji i tego, co wiem od mojej babci:

Ciepłe mleko oznacza mleko o takiej temperaturze, przy której mleko nie parzy zanurzonego w nim palca:  na ok. 7-10 sekund.

Wszystkie składniki używane do ciasta powinny mieć temperaturę pokojową. Dodatkowo opakowanie mąki można położyć w ciepłym miejscu - by także była lekko ciepła.

Roztopione masło, które używamy do ciasta musi ostygnąć, zbyt ciepłe zabije nasze drożdże.

Ciasto drożdżowe musi wyrastać w miejscu bez przeciągów, szczelnie przykryte. Moja babcia często opatula miskę z ciastem kocem - dla utrzymania optymalnej temperatury dla wzrostu. Babcia zawsze mówi, że nie wolno zaglądać do wyrastającego ciasta - na pewno po to by nie obniżać temperatury. Ja radzę sobie z wyrastaniem ciasta dwojako - po pierwsze ciasto wyrasta w ciepłym miejscu - na przykład w okolicy kaloryfera w misce ze szczelną plastikową pokrywką - która jest przezroczysta [w ten sposób wiem kiedy ciasto podwoiło objętość, bez zaglądania do środka]. Drugie wyrastanie ciasta - już w foremkach - jest w piekarniku. Włączam piekarnik na grzanie dolne na 30 st C. Można też zostawić pilotażowe światełko w piekarniku.

Ciasto drożdżowe musi być dobrze wyrobione. Na ogół wyrabiam drewnianą łyżką - jak moja babcia - ale powiem szczerze, że jest to ciężka praca, należy bowiem wtłoczyć bardzo dużo powietrza do ciasta. Czyli włożyć łyżkę na spód miski i podbić do góry [i tak dziesiątki, a może setki razy]. Wyrabianie ciasta to naprawdę ciężka praca, dużo lepiej zapewne zrobi to za nas robot kuchenny... którego niestety od pół roku nie posiadam. Bardzo mile obserwuje się w trakcie wyrabiania, jak zmienia się struktura ciasta i staje się ono elastyczne.

Wyrośnięte ciasto drożdżowe [po pierwszym rośnięciu] przekładamy do foremek - ale tylko do połowy objętości, bo ono jeszcze bardzo urośnie. Dopiero gdy podwoi swoją objętość, należy włożyć je do nagrzanego piekarnika.






15 komentarzy:

  1. Takie drożdżowe ciasto to smak dzieciństwa :) Pięknie Ci wyrosło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu - rosło jak szalone, dosłownie :)

    wiosenko- cieszę się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyrosło. I ta pomarańczowa nutka... Niedawno też zapragnełam drożdżowego. Moje było z wiśniami.

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie wyrosło :) podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  5. pomarańczowa drożdżówka, o rety!
    wygląda obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się ta pomarańczowa nuta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piekna! Strasznej ochoty mi narobilas. Teraz bedzie ta drozdzowka za mna chodzic i chodzic :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie puchate!

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglada super!!! takie puszyste... mniam, ale pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja drożdżowe zawsze chętnie z dżemem :) a cenne rady (Twoje i babci) na pewno się przydadzą!

    OdpowiedzUsuń
  11. cieszę się, że jest tyle entuzjastów ciasta drożdżowego :)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie poczułam smak tej Twojej kruszonki chrupiącej... Warto uzbroić się w cierpliwość i zrobić takie ciasto drożdżowe. Zaciekawiłaś mnie tą 'nutą pomarańczy' - to musi być pyszne!! Zachowam ten przepis. Pozdrawiam :)

    P.S. Dziękuję,że odwiedziłaś mojego bloga - dzięki temu ja wpadłam na Twojego, hihi, który bardzo mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  13. Escapade - jest mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń