sobota, 18 czerwca 2016

Papryczki pimientos de padron z patelni




Pimientos de padron to malutkie papryczki, pochodzące z Galicji. Są bardzo popularne w hiszpańskich barach tapas. Jest to odmiana z Chile, przywieziona do Galicji przez misjonarzy z zakonu franciszkańskiego w XVI wieku, prawdopodobnie z Meksyku. Podaje się je w najprostszej formie - smażone na patelni, na dużym ogniu, a następnie posypuje gruboziarnistą solą morską. Zasadzone w Hiszpanii, stopniowo dostosowały się do lokalnego klimatu, stały się mniejsze (mają zwykle niewiele więcej niż 5 cm długości) i utraciły częściowo swój pierwotny "ogień".

Zazwyczaj są słodkie, ale może się trafić jakaś pikantna. Nie sposób poznać która to. Jest takie hiszpańskie powiedzenie: «Como los pimientos de Padrón: unos pican y otros no», które oznacza: "Jak papryczki z Padron, jedne szczypią, a inne nie".

Jeśli traficie na te papryczki w sklepie, koniecznie je kupcie. Ja swoje kupiłam w jednym z dyskontów z okazji hiszpańskiej akcji tematycznej. 2,99 zł za całkiem sporą tackę.

Podaję przepis na najprostszą wersję. Obsmażane na oliwie, aż skórka najpierw pokryje się pęcherzykami, a później zbrązowieje. To super propozycja na kolację, jako przekąska, czy też jako dodatek do mini kanapki, np. z chorizo. A co, jak szaleć to szaleć.

Jak jeść te papryczki? Chwytać za ogonek i jeść wszystko to, co poniżej. Smacznego!


Papryczki pimientos de padron z patelni, z solą

Składniki:

  • papryczki pimientos de padron
  • oliwa (z drugiego tłoczenia), na ok. 400-500 g starczą dwie łyżki
  • sól, najlepiej gruboziarnista

Wykonanie:

Papryczki umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym lub kuchennym. Na patelni rozgrzać oliwę, rozprowadzić olej na całej powierzchni. Włożyć papryczki na rozgrzaną patelnię. Smażyć - w razie potrzeby  - partiami, żeby papryczki nie były zbyt ciasno poukładane. Smażyć z każdej strony, aż staną się lekko złote - brązowe. Na początku pojawią się na papryce pęcherzyki powietrza, później, w miarę smażenia, zbrązowieją.

Można osączyć na ręczniku papierowym. Na talerzu posypać szczodrze solą.  Zajadać na ciepło.

Gdyby się trafiła jakaś ostra papryczka, miej w pogotowiu kawałek chleba lub bagietki do przegryzienia :) Mnie na całe opakowanie nie trafiła się taka ani jedna.



2 komentarze:

  1. własnie trafiłam na nie w moim dyskoncie! Twoje wyglądają bardzo apetyczne :D

    OdpowiedzUsuń