czwartek, 19 sierpnia 2010

Kalafior w curry




To danie bardzo proste i mistrzowskie, zawierające zaledwie kilka składników dostępnych w każdym sklepie. Danie poleca się na kolację, starczy na dwie porcje. Przepis: Gary Rhodes z książki „Keeping it simple”, znaleziony na blogu Ani i Doroty.

Składniki:
  • 1 średni kalafior
  • 1 duża cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka curry
  • 3/4 szklanki jogurtu
  • sok z połowy limonki [dałam mniej - do smaku]
  • sól, pieprz
  • 2-3 łyżki świeżej kolendry, posiekanej [ewentualnie natki pietruszki]
  • oliwa/olej i masło do smażenia

Wykonanie:

Kalafior podzielić na różyczki [moje ważyły 700 g] i gotować w lekko osolonej wodzie przez kilka minut. Ma być lekko twardawy. Odcedzić.

Cebulę pokroić w talarki, czosnek lekko zmiażdżyć płaską stroną noża i dość drobno posiekać.

Na dużej patelni rozgrzać oliwę/olej. Wrzucić cebulę, dodać sól, pieprz i curry, smażyć pięć minut, dodać czosnek i smażyć jeszcze minutę lub dwie.

Dodać około łyżeczki masła [czubatej] i włożyć kalafior. Smażyć jeszcze kilka minut delikatnie mieszając, aż kalafior przejdzie aromatem curry i nabierze pięknego żółtego koloru.

Wymieszać jogurt z sokiem z limonki, solą i pieprzem [można dodać szczyptę cukru dla przełamania kwaśnego smaku].

Gotowego kalafiora wyłożyć na talerze, polać jogurtem i posypać posiekaną kolendrą [ew. natką - chociaż moim zdaniem kolendra jest tu nie do zastąpienia].

11 komentarzy:

  1. kalafiora moglabym jest samego, cala główkę ugotowac i zjesc na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wydrukowałam sobie przepis. Świetny pomysł, myślę że z powodzeniem nadaje się też na lekki obiad ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł. ja osobiście za kalafiorem nie przepadam (jakoś mi się poprzestawiało bo dawniej jadłam często i chętnie).

    OdpowiedzUsuń
  4. kalafior.. o tej porze roku smakuje najpyszniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przepadam za kalafiorowym curry, do tego mam bardzo miłe wspomnienia z nim związane, tak więc mogłabym jeść na okrągo!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja wczoraj jadłam klasycznego kalafiora i zastanawiałam się, jak go szybko odmienić, ale nie chciałam przekombinować i skońcvzyło się na tym, co zwykle. Szkoda, ze dopiero teraz zobaczylam ten przepis!

    OdpowiedzUsuń
  7. No popatrz, a ja mam w lodowce juz wymagajacego spozycia kalafiora. Bedzie jak znalazl.

    OdpowiedzUsuń
  8. thiesso - smacznego

    Aniu - lato jeszcze [wbrew temu co mówią] długie, kalafiorów ci u nas dostatek

    wiosenko - mnie i mojemu gościowi też :)

    Paulo - ja też, od dziecka

    Aniu - miłe wspomnienia? ja z kalafiorem jako takim, babcia dawała mi go razem z szynką i serem a ja jadłam aż mi się uszy trzęsły :)

    asiejo - prawdę mówiąc dla mnie kalafior - czy to mrożony czy świeży smakuje podobnie i potrzebuje ożywienia...

    Panno Malwinno - mamy demokrację, no cóż - kalafior przegrywa z jakimś innym warzywem... ale wiesz że smaki się zmieniają? kilka lat temu nie lubiłam ciemnej czekolady, dziś uwielbiam w deserach [a jako deseru już dawno nie jadłam ani jednej ani drugiej, choć kiedyś -w trakcie sesji-było mi to wręcz niezbędne]

    milk_chocolate - daj znać co i jak; na obiad też, ale albo jako drugie danie, po zupie, albo z ziemniakami, bo za 2 h będziesz głodna, już tak to jest z kalafiorami :(

    Kuchareczko - nie wierzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kalafior swietnie nadaje sie do curry i mimo, ze nie jest bezmiesne to chetnie bym sobie takiego kalafiorka skosztowala :)

    OdpowiedzUsuń