piątek, 14 października 2011

Pieczony bakłażan z granatem i sosem jogurtowym


Czekałam na zrobienie tego dania odkąd znalazłam TEN film późną zimą (przepis z książki "Plenty"). Przyszedł w końcu sezon na bakłażany, a i granaty powróciły do sklepów. Londyński szef kuchni Yotam Ottolenghi zaproponował wegetariańskie danie, które może być przystawką, dodatkiem do mięsa/ryby bądź samodzielnym daniem. Niezbyt urodziwy pieczony bakłażan w połączeniu z białym sosem (obowiązkowo z czosnkiem) i granatem tworzy ładną wizualnie kompozycję, w dodatku smaczną.

Pieczony bakłażan z granatem i sosem jogurtowym


Składniki:

  • 2 duże bakłażany
  • ok. 6 łyżek oliwy (użyłam rozmarynowej)
  • listki z 3-4 małych gałązek cytrynowego tymianku plus kilka gałązek do dekoracji (pominęłam)
  • sól i czarny pieprz
  • 1 granat

na sos:

  • ok. 150g gęstego jogurtu (w oryginale grecki, który jest wysokokaloryczny, ja używam naturalnego)
  • kilka łyżek maślanki (zależy od tego jak rzadki sos chcemy uzyskać)
  • sól, czarny pieprz
  • 1 nieduży ząbek czosnku
  • 1 łyżka oliwy (użyłam rozmarynowej)

Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do wysokiej temperatury - 230 stopni. Wysoka temperatura jest tu zalecana przez Yotama, by bakłażan szybko się upiekł.

Bakłażany umyć. Przekroić na pół wzdłuż. Nie odcinać główki - ze względów dekoracyjnych. Naciąć w kratkę cały miąższ bakłażana bardzo głęboko - nie uszkadzając skórki. Pozwoli to na dotarcie oliwy w głąb warzywa. Pędzelkiem hojnie smarować bakłażany, pozwalając by oliwa wnikała także w przecięcia. Posolić i popieprzyć. Posypać listkami cytrynowego tymianku.

Ułożone w płaskim prostokątnym naczyniu do zapiekania albo na blasze do pieczenia, bakłażany, włożyć do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 30 minut - w zależności od wielkości bakłażana.

W międzyczasie przygotować sos: pomieszać jogurt i maślankę, dodać drobno posiekany czosnek, sól i pieprz.

Wyjąć pestki granatu, ja przekrawam go najpierw na pół.

Po upieczeniu bakłażana polać go sosem jogurtowym - pozwalając by dotarł do nacięć i wlał się w szczeliny. Posypać suto pestkami granatu. Od razu jeść.


14 komentarzy:

  1. Brzydota pieczonego bakłażana jest zdecydowanie w moim guście, a jeszcze z taką ozdobą jak granat i jogurt... ;) Nie ma konkurencji! Pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznosci. Mam w planach zrobienie tego baklazana odkad kupilam ksiazke Ottolenghi, tj. od kilku miesiecy :) Prawde mowiac kupilam ja wlasnie dla tej potrawy bo zdjecie mnie po prostu oczarowalo :))

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm:) uwielbiam sosy jogurtowe. I takie połączenia. Trzeba zrobić. Ostatnio granaty wpadły mi prawie w ręce, ale nie miałam pomysłu akurat, co z nimi zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oberżyna w takim wydaniu brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się tak przygotowany bakłażan:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Często jadam pieczonego bakłażana z czosnkowym jogurtem, połączenia z granatem nie znałam ale brzmi super! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie zapraszam na mojego bloga
    a w nim dwa nowe wpisy (sernik z pianą , szarlotka dla babci)

    wypieki-agi.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Bakłażan z granatem?? No, no brzmi fantastyczni. Muszę koniecznie kiedyś spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam bakłażany ! Z takim sosem musi pysznie smakowac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bakłażany kocham nad życie, a dodatek jogurtu czosnkowego i granatu tworzy dla mnie taki trochę orientalny klimat, co szczerze uwielbiam. świetny przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio pojawiła się moda na łączenie walorów smakowych dań z odpowiednimi gatunkami herbat. Masz jakieś własne propozycje takich połączeń? Jeśli tak spróbuj swoich sił w konkursie. Wystarczy zarejestrować się na stronie dniherbaty.pl i wysłać przepis dania z propozycją herbaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu - na szczęście w moim też :)

    Majko - ależ z Ciebie szczęściara, ja jej nie mam; dobrze że jest net

    Nieśka - jak mówisz, ze trzeba, to trzeba :)

    zamifroczko - uwielbiam słowo "oberżyna" i szczerze żałuję, że nie jest ono w użyciu praktycznie w ogóle poza kolorem farby do włosów...

    Majano - cieszę się

    Marta - ja też dopiero poznałam

    wypieki-Agi - w wolnej chwili zerknę

    Magda k. - no dziś bakłażany są w handlu praktycznie cały rok

    Grażyna - to jest nas dwie

    Olu - podziękowania za przepis należą się Ottolenghi ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię Yotama, choć nigdy nie mogę zapamiątać pisowni jego nazwyska ;) Gdy przeglądam jego rubrykę w TG, mam ochotę zrobić wszystko! Bakłążan bardzo mi się podoba, chyba go nawet pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś było więcej przepisów w sieci, ale potem zniknęły. Miałam zapisane linki do niego. Teraz otwieram a tam brak przepisów - podejrzewam, że mieli umowę na rok czy półtora od publikacji książki, która była uzupełnieniem promocji.

    OdpowiedzUsuń