czwartek, 7 kwietnia 2016

Sernik gotowany




Zanurzenie widelca w wilgotnej, kremowej masie tego sernika jest prawdziwą przyjemnością. Jeszcze większą jest jego zjedzenie. Niepotrzebny był mi i spód i polewa, tylko masa serowa. Jako sernikożerca, bardzo polecam! Nie tylko wtedy, gdy zepsuje się Wam piekarnik, ale także wtedy, gdy nie chcecie spędzać dużo czasu na gotowaniu albo np. jest upał i ostatnią rzeczą, której pragniecie, to jeszcze bardziej zwiększyć w domu temperaturę.

Sernik nie jest bardzo sztywny, daje się kroić na kawałki po całonocnym pobycie w lodówce, ale może nie takie piękne jak w cukierni. Świetnie sprawdzą się zatem wszelkie papilotki i formy na babeczki wyłożone papilotkami. Stężenie masy serowej zależy też w dużej mierze od rodzaju użytego sera. Ja zazwyczaj z wygody używam już zmielonego, w wiaderku, ale wybieram te najmniej wodniste. Sama mielę tylko od święta, i to nie zawsze.

Sernik robiłam z potrzeby wykorzystania zapasów poświątecznych, ale wrócę do tego przepisu na pewno. Jak smakuje? Może trudno uwierzyć, ale jak prawdziwy sernik :)

Większość przepisów na sernik gotowany, które przeglądałam, zakłada pieczenie spodu, przekrojenie ich na kilka części i przekładanie ich masą serową, inne zaś zakładają wyłożenie dna tortownicy krakersami lub biszkoptami, np. zamoczonymi w herbacie lub herbacie z rumem/innym alkoholem. Tak też można :) Dziś jednak zapraszam na przepis szybki i nieskomplikowany. 

Sernik gotowany, błyskawiczny sernik bez piekarnika

Składniki:

  • 1 kg twarogu śmietankowego (tłustego) do serników (ok. 20-23 % tłuszczu)
  • 1 opakowanie (40 g) budyniu waniliowego bez cukru
  • 100 g miękkiego masła
  • 4 jajka
  • 150 g serka mascarpone
  • 1/3 szklanki mleka lub śmietanki kremówki
  • 1 i 1/3 szklanki drobnego cukru ew. plus 2 łyżki więcej, wg uznania
  • aromat: ziarenka wydrążone z laski wanilii albo część cukru zastąpić cukrem z wanilią albo dać naturalny ekstrakt z wanilii
  • większa szczypta soli*

*chyba, że ser ją zawiera, wtedy pominąć

Wykonanie:

Masło utrzeć mikserem razem z cukrem, 2-3 minuty.

W szklance wymieszać zimne mleko lub śmietankę z proszkiem budyniowym.

Przygotować laskę wanilii: przekroić ją na pół i wydrążyć ze środka czarne, aromatyczne ziarenka. Zdrewniałych łodyg nie wyrzucać, tylko włożyć do słoika z cukrem (uzyska się z tego naturalny cukier waniliowy). Zamiast laski wanilii, można część cukru zastąpić cukrem waniliowym, naturalnym ekstraktem z wanilii lub... w zamian dać np. otartą skórkę z pomarańczy.

Do masła z cukrem dodać zmielony (co najmniej dwukrotnie) ser, mascarpone i jajka, wanilię, ewentualnie także sól, zmiksować do połączenia się masy. Masę serową przełożyć do garnka o szerokiej średnicy i cały czas mieszając, najlepiej rózgą, doprowadzić do zagotowania - ma parę razy wyraźnie "zabulgotać". Mieszać, by nic się nie przypaliło. Dodać proszek budyniowy rozrobiony w mleku lub śmietance i dodać do masy serowej. Ponownie doprowadzić do "zabulgotania", cały czas mieszając. Masa zgęstnieje do konsystencji budyniu. Wówczas zestawić z ognia. Masę przelać do niedużej formy np. tortownicy (22-23 cm) albo foremek na babeczki, wyłożonych papilotkami. Po ostygnięciu masy, włożyć formy z ciastem do lodówki. Co najmniej na 9 godzin, ale masa tężeje też po wpływem czasu, więc można dać jej i pół doby.





Bądź na bieżąco, polub stronę na fb

2 komentarze:

  1. O mniam, musiał smakować obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądają! Nigdy nie jadłam gotowanego sernika/serniczków :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń