czwartek, 10 lutego 2011

Pizza Petera Reinharta na maślance w wersji pełnoziarnistej



Peter Reinhart wymyślił przepis, któremu jestem wierna od lat - jest to pizza na cienkim spodzie - o tutaj. Jest tak doskonały, że wierzę P.R. jeśli chodzi też o inne przepisy na pizzę. Tym razem szansę dostał przepis dość nietypowy, bo na maślance i na zaczynie (zwanym też poolishem). Pochodzi on z książki Crust and Crumb P. Reinharta, znaleziony na blogu Iv, nieco przeze mnie zmodyfikowany. Użyłam w całości [oprócz zaczynu - do którego dałam mąkę żytnią] mąki pszennej pełnoziarnistej Lubelli.

Pizza na zaczynie, pełnoziarnista

2 duże spody albo kilka mniejszych

Składniki:

zaczyn

  • 1/2 szklanki mąki pszennej chlebowej (dałam żytnią żurkową typ 720)
  • 1/2 szklanki letniej wody
  • 1/4 łyżeczki suszonych drożdży [dałam 3g świeżych, rozpuściłam w letniej wodzie j.w.]

ciasto


  • 3,5 szklanki - ok. 480g mąki pszennej pełnoziarnistej Lubelli [ona jest bardzo drobno zmielona, nie ma widocznych otrębów]
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka suszonych drożdży (odpowiada to 75g drożdży świeżych, moim zdaniem za dużo, zmniejszyłam do 30g]
  • 1 łyżka miodu
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 3/4 szklanki maślanki (o temperaturze pokojowej)
  • zaczyn z dnia poprzedniego

Wykonanie:

zaczyn
Wszystkie składniki mieszamy w dość dużej misce przez około 1 minutę, aż dokładnie się połączą. Miskę szczelnie przykrywamy, np. folią spożywczą i odstawiamy na 3-5 godzin, a następnie do lodówki na całą noc (raz zrobiłam zgodnie z przepisem, za drugim razem zaczyn pozostał w temperaturze pokojowej przez 10 godzin).

ciasto

Jeśli zaczyn znajdował się w lodówce wyciągamy go godzinę przed przygotowywaniem ciasta, aby nabrał temperatury pokojowej.

Wszystkie składniki mieszamy w dość dużej misce przy użyciu miksera (hak) przez około 10 minut [można też wyrabiać ręcznie]. Ciasto powinno być miękkie, rozciągliwe i lekko lepkie. Jeśli jest zbyt kleiste dodajemy trochę więcej mąki [musiałam podsypać], a jeśli zbyt suche - wody. Z ciasta formujemy kulę, przekładamy do czystej miski i szczelnie przykrywamy np. folia spożywczą. Zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę.

Blat posypujemy mąką i dzielimy wyrośnięte ciasto na 2 duże lub 4 mniejsze części. Formujemy z każdej części kulę, spryskujemy oliwą z oliwek, ponownie przekładamy do misek i przykrywamy folią (lub każdą kulę wkładamy do plastikowego woreczka), po czym odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę (ciasto może być w lodówce do 48 godzin). Wyciągamy i wałkujemy na okrągłe placki - lub innego dowolnego kształtu.

Przygotowane ciasto posypujemy składnikami wedle własnego uznania.

Piekłam w temperaturze 270 stopni C grzanie góra-dół, przez 8 minut - aż do zrumienienia. Ciasto wyszło bardzo smaczne, na brzegach chrupiące.

18 komentarzy:

  1. Nino - własnie dzisiaj myślałam o poszukaniu jakiegoś ciekawego przepisu na ciasto pizzowe (bo to które robię od lat spowszedniało mi trochę)... No i znowu niespodzianka u Ciebie - dzięki ;=). Na pewno spróbuję, bo strasznie podoba mi sie właśnie dodatek maślanki i zakwasu do pełnoziarnistej mąki - przez to ciasto nie jest pewnie mdłe (jak to często bywa z pełnoziarnisty pieczywem)... już się nie mogę doczekać (zrobię pewnie zmodyfikowaną wersję czterech pór roku)...

    OdpowiedzUsuń
  2. co to jest za wersja "czterech pór roku"?

    wsamraziku, jeśli będziesz robić ze swojej mąki, to wybierz taką bez wyraźnych otrębów, bo moim zdaniem na takiej prawdziwej pełnoziarnistej żarnowej, to pizza nie za bardzo się uda

    P.S. Cieszę się, że przypadkiem znalazłaś to czego szukałaś :)
    P.S. 2. W oryginalnym przepisie jest wyłącznie mąka biała.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ten przepis co podała Malgosimi na cin cin uważam za doskonały ,a jeśli ten jest od tego samego autora to chętnie go wykorzystam , bo twoje pizza wygląda pysznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nino na mące pełnoziarnistej ciasta na pizzę jeszcze nie robiłam, ale wiem, ze któregoś dnia spróbuję, bo wygląda mega apetycznie:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Nino - planuję użyć właśnie taką mąkę bez wyraźnych otrębów (nie używam zbyt dużo białej mąki)...A cztry pory roku, to po prostu podział nadzienia pizzy na cztery różne ćwiartki (podstawowa wersja to, po użyciu sosu pomidorowego i sera na całości,karczochy na jednej, oliwki na drugiej, grzyby na trzeciej, i szynka pokrojona w paseczki na czwartej) - ja chcę zrobic tak: ćwiartka z nadzieniem z pieczarek podsmażanych z cebulką i plastrkami pomidorów na wierzchu, ćwiartka to Hawajska, czyli kanadyjska polędwiczka i kawałki ananasa, ćwiartka z podpieczonymi warzywami , i na końcu ćwiartka ala Mexico,z kukurydzą, fasolą, postrzępionym kawałkiem kurczaka, paseczkami papryki, zieloną cebulka, pokrojonym w kostke pomidorem, i świeżą kolendrą... No chyba, że cos innego wpadnie mi do głowy to pozmieniam... Bo przecież chodzi tylko o cztery różne nadzienia (części) symbolizujące cztery pory roku...

    Naprawdę się ucieszyłam tym ciastem (i nawet ksiązkę zamówiłm, bo są w niej i inne świetne przepisy - widziałam na Amazonie) - jeszcze raz dziekuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nino, wspaniala pizza! I ciasto faktycznie bardzo ciekawe.
    U mnie tez wczoraj byla pizza, ale taka najzwyklejsza ;) Z 4 serami :)
    (specjalnie pojechalam po moje ulubione ;)).

    Pozdrawiam serdecznie Nino!

    OdpowiedzUsuń
  7. no to właśnie poznałam nowy przepis na ciasto do pizzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. margot - ja też, to był mój pierwszy przepis na pizzę i dalej nie szukałam

    Jolanto - to był też mój pierwszy raz :)

    wsamraziku - och, zazdroszczę Ci tej książki, koniecznie uruchom na nowo bloga i publikuj z niej ile się da; nie znałam nazwy 4 pory roku w kontekście pizzy, ale ja rzadko chodzę do pizzerii, w zasadzie w ogóle, nie znam takiej specjalistycznej terminologii ;) co do mąki - ja też staram się gdzie mogę dosypywać pełnoziarnistą, albo żytniej

    Beo - u Ciebie to nic nie jest zwykłe [to nie lukier], cieszę się, że ten przepis się podoba, pozdrawiam!

    Duś - dziękuję

    Edith - :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to narobiłaś wszystkim apetytu na całą blogosferę;) gdyby nie to, że właśnie zjadłam grzanki z dużą ilością roztopionego sera - nie wiem, co by to było...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ach... jakie pysznosci:)az musze skubnac kawalek:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od razu jak na zdjęcia patrzyłam, zrobiłam się głodna!!! Wygląda niesamowicie!!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od razu jak na zdjęcia patrzyłam, zrobiłam się głodna!!! Wygląda niesamowicie!!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale mi zrobilas ochote na pizze:)
    jak bedzie nowy piekarnik to zrobie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się taka wersja pizzy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ostatnio jestem baaaardzo pizzowa więc na widok Twojej aż serce zaczęło mi mocniej bić :D
    MNIAM!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. cieszę się, że pizza spodobała się :) pzdr

    OdpowiedzUsuń
  17. Pizza- mniam.
    Pełnoziarniste ciasto- 2x mniam.

    Czego więcej trzeba do szczęscia?
    Może drugiej osoby, która by to zjadła?:D

    OdpowiedzUsuń