Nie namawiam do zastępowania tradycyjnego barszczu czerwonego na zakwasie tą zupą z pieczonych buraków, ale zachęcam by zrobić ją przy okazji świątecznego spotkania ze znajomymi albo na Sylwestra. Albo gdy nie udało się zrobić/kupić zakwasu do barszczu.
Zupa jest smaczna, zaręczam. Sama bałam się jak przyjmą taką ekstrawagancką zupę moi znajomi, ale smakowało im, niektórzy brali nawet dokładki. Także bez obaw - dajcie jej szansę. To pieczone buraki stanowią o jej aromacie. Samo jej przygotowanie zajmuje niewiele czasu, ale trzeba rozplanować czynności - ugotować wywar, upiec buraki. Wywar warzywny może być naprawdę lekki. Mój powstał z ugotowania warzyw do tradycyjnej sałatki jarzynowej. To moja swobodna interpretacja przepisu zamieszczonego w "Elle", którego autorką jest Marta, prowadząca wegetariańskiego bloga jadlonomia.com Ze swej strony dodałam gruszki wędzone, by wzbogacić nimi wywar smakiem wędzonki - oto mój sposób na nieużywanie boczku w niektórych daniach. Teraz, kiedy wędzone owoce są w sklepach, warto kupić "na zapas". Sklepy poza sezonem bożonarodzeniowym praktycznie ich nie sprzedają.
Zupa - krem z pieczonych buraków
Składniki:
- 1 kg niedużych buraków
- 2 średnie ziemniaki
- 1 spora marchewka
- 1 nieduża pietruszka (opcjonalnie, pominęłam)
- 1 mała cebula np. cukrowa
- 1/2 dużego jabłka
- 2 wędzone gruszki lub 4-5 wędzonych śliwek
- 1,2 litra delikatnego bulionu warzywnego
- ząbek czosnku
- 1/2 łyżeczki suszonej bazylii lub majeranku
- 1 liść laurowy
- 5-6 ziarenek ziela angielskiego
- masło klarowane lub olej rzepakowy
- sól i pieprz, do smaku
- do posypania - natka pietruszki (opcjonalnie)
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st. C. Buraków nie obierać, tylko dokładnie umyć i szczelnie zawinąć w folię aluminiową (zapobiegnie t ich wysychaniu). Piec przez 60-90 minut (w zależności od wielkości buraków - mają być miękkie gdy wbijamy w nie widelec), następnie rozwinąć je z folii i wystudzić.
Przygotować bulion warzywny. Mój powstał przez ugotowanie 2 marchewek, pietruszki, kawałka selera i ziemniaków (był dość skromny, ale szkoda było wylewać wywar powstały z gotowania składników na sałatkę jarzynową). Bulion odlać do garnka, dodać wędzone gruszki i pogotować około 5 minut, aby bulion przeszedł aromatem i smakiem owoców. Gruszki wyjąć i wyrzucić.
Cebulę pokroić w kostkę, wrzucić na dno dużego garnka z szerokim dnem z rozgrzanym masłem lub olejem. Dodać ziele angielskie i liść laurowy, smażyć na małym ogniu do czasu, aż cebula się zeszkli - tzn. będzie miękka i złocista.
W tym samym czasie obrać jabłko i usunąć gniazdo nasienne, pokroić je w kostkę. Obrać też ziemniaki, marchew i pietruszkę, a następnie wszystko pokroić niedbale w kostkę. Z usmażonej złotej cebuli wyjąć liść laurowy i ziele angielskie, następnie dodać pokrojone warzywa oraz ząbek czosnku. Wymieszać i przez 3-4 minuty smażyć wszystko na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu. Podsmażone warzywa będą dużo lepsze niż tylko gotowane. Dodać jabłka i podsmażyć jeszcze przez minutę - dwie.
Wystudzone buraki pokroić na ósemki, dodać do warzyw w garnku i dokładnie wymieszać. Wlać gorący bulion warzywny, dodać majeranek lub bazylię, a następnie gotować bez przykrycia na małym ogniu do czasu, aż warzywa będą bardzo miękkie, czyli ok. 15 minut. W razie potrzeby dodać trochę wody.
Miękkie warzywa zmiksować za pomocą ręcznego blendera ("żyrafy") na gładki krem, w razie potrzeby dodaj trochę więcej bulionu/wody.
Doprawić do smaku solą i czarnym pieprzem. Podawać ciepłe. Można posypać natką pietruszki.
Bądź na bieżąco, polub stronę na fb
Chętnie kiedyś wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuń